Warzywna zupa Pistou bez grama tłuszczów zwierzęcych.

W takie upały dania szybkie i proste zyskują szczególne uznanie. Upalne lato to taki czas, kiedy upał wygania z kuchni, a z drugiej strony targi pękają w szwach od warzyw i owoców, które aż się proszą żeby je wrzucić do gara. Żeby odnaleźć złoty środek, najlepiej wrócić do prostych dań, opartych na prostych składnikach.
Jakiś czas temu, przeglądając stosy książek kucharskich, wpadłam na trop sympatycznej zupy - Pistou, Prowansalki specjał o długiej tradycji. Jak nasz rosół, każda rodzina we Francji gotują ją na swój szczególny sposób i niby to samo danie, ale w każdym domu smakuje inaczej. Okazała się wspaniałą, aromatyczną, letnią zupą, łączącą w sobie wszystko to, co najlepsze o tej porze roku.




2 młode marchewki
kilka młodych, małych ziemniaków
200 g fasolki szparagowej
150 g młodej cukinii
2 łyżki oliwy z oliwek
1 zmiażdżony ząbek czosnku
1 posiekana cebula
2,5 l wody lub bulionu warzywnego
2 gałązki natki pietruszki
1 listek laurowy
kawałek selera naciowego
1 duży pomidor posiekany w kostkę
garść makaronu (opcjonalnie)

Sos pistou:
75 g świeżych liści bazylii
1 ząbek czosnku
5 łyżek oliwy z oliwek (najlepiej z pierwszego tłoczenia)
sól, pieprz
kilka orzeszków pinii

Przygotowujemy sos pistou, czyli nic innego, jak po prostu szybkie pesto, Należy zblendować liście bazylii, z oliwą, czosnkiem i orzeszkami pinii, a następnie doprawić solą i pieprzem. Odstawić do lodówki. Przygotowujemy warzywa: marchewki kroimy wzdłuż i kroimy w plasterki; ziemniaki obieramy i kroimy na polówki (dlatego najlepiej żeby były małe). Fasolkę należy opłukać, odkroić końcówki i przekroić na pół. Cukinię kroimy wzdłuż na pół, a następnie również w plasterki. Seler naciowy kroimy w plasterki. Na rozgrzaną  oliwę, bezpośrednio w garnku,w którym chcemy ugotować zupę, wrzucamy czosnek i smażymy przez około 2 minuty, aż lekko zbrązowieje. Dodajemy cebulę i smażymy przez kolejne 2 minuty, Dodajemy marchewkę i ziemniaki, smażymy jeszcze przez około minutę. Wlewamy do garnka bulion warzywny, dodajemy pietruszkę oraz listek laurowy i doprowadzamy do wrzenia. Ja jeszcze dodałam gałązkę kocanki włoskiej, aby uzyskać mocniejszy aromat. Nieco więcej o kocance, czyli magi włoskiej, już niedługo na blogu. Można łatwo znaleźć kocankę na targu, wśród doniczek bazylii i majeranku. Zakrywamy garnek i zostawiamy na małym ogniu przez kolejne 8 do 20 minut, aż warzywa zaczną mięknąć. Pod koniec, wyciągamy pietruszkę i dodajemy fasolkę, cukinię, seler naciowy, pomidora i garść makaronu bezglutenowego. Czasami jak nie mam w domu takiego makaronu do zupy, kruszę bezglutenowe spaghetti. Gotujemy wszystko przez kolejne kilka minut, aż makaron zmięknie. Zaraz przed podaniem, dodajemy sos pistou i od razu podajemy. Można dodać parmezanu do smaku.



Zupa Pistou jest niesamowicie aromatyczna i sycąca. Ponadto, opiera się na podstawowych składnikach i jest lekkostrawna. Mimo tego, że nie posiada ani grama tłuszczów zwierzęcych, nawet mój mięsożerny narzeczony poprosił o dokładkę.  



Komentarze