Bezglutenowe placki kalafiorowe.

Najbardziej lubię dni deszczowe. Odgłos kropli deszczu, spadających na blaszany parapet. Otwarte okno; zapach lata i nagrzanego asfaltu w powietrzu. Chwila wytchnienia od skwaru i powietrza pełnego kurzu. Wtedy kwestia obiadu schodzi na dalszy plan, co nie znaczy, że wpatrywanie się w ścianę deszczu na głodniaka to takie super zajęcie. Ugotujmy coś.
Wegetariańskie bezglutenowe placki kalafiorowe z sosem czosnkowo-koperkowym.


1 szklankę mąki ryżowej
1/2 szklanki mąki bezglutenowej
pół kalafiora
masło
2 jajka
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 szklanka maślanki
szczypta soli i pieprzu

sos:
jogurt naturalny
pół pęczka świeżego koperku
duży ząbek czosnku
sól, pieprz

Połówkę kalafiora kroimy na drobne różyczki i gotujemy al dente, a po ugotowaniu, kroimy na plasterki. W misce łączymy maślankę, obie mąki, jajka, sodę, szczyptę soli i pieprzu, w razie potrzeby można dodać więcej mąki lub maślanki, tak aby uzyskać aksamitne ciasto, dość gęste; najlepiej użyć blendera lub miksera, aby uzyskać napowietrzoną i gładką  masę. Na dowolnej patelni roztapiamy masło tak, aby tworzyło cienką powłokę. Układamy plasterki kalafiora, pozwalamy im zrumienić się na maśle, Gdy od spodu zrobią się lekko złote, zalewamy je wcześniej przygotowanym ciastem i smażymy na średnim ogniu, aż się zrumienią i z łatwością dadzą się obrócić,

Sos:
jogurt łączymy ze zgniecionym na prasce czosnkiem, pokrojonym drobno koperkiem, doprawiamy solą i pieprzem. Można do sosu dołożyć  łyżkę kwaśnej śmietany.

Placuszki są pulchne, miękkie i ciężko się od nich oderwać. Doskonale nadają się na letni szybki obiad w środku tygodnia, Gdy skończyłam je piec, deszcz ustał, zza chmur wyłoniło się słońce, ale placuszki nadal smakowały wyśmienicie, Przez chwilę nawet nie było mi szkoda, że nie mogę jeść zwykłej mąki,   


Komentarze