Warzywne spring rollsy z krewetkami i marynowaną czerwoną kapustą

Na warsztatach z kuchni tajskiej, dowiedziałam się bardzo ciekawej rzeczy - dobrze nam znany papier ryżowy nie bardzo nadaje się na sajgonki, bo łatwo pęka. Z papieru ryżowego, który potrzebuje tylko odrobiny wody, aby stać się jadalny, robi się spring rollsy, a sajgonki przygotowuje się z innego ciasta. Niby mały szczegół, a jak szalenie ważny. Tak oto powstały te cudeńka:


Super przekąska na drugie śniadanie czy kolację. Łatwe w przygotowaniu, a do środka można dać dowolne warzywa. Oto co znalazło się w moich:

DO tego papier ryżowy, ulubiony sos sojowy do maczania i dodatki: siekane orzeszki, prażona cebulka lub sezam.

Paprykę, marchew, rzodkiew i ogórka kroję w słupki. Krewetki podsmażam na łyżce ostrego oleju, aż będą jędrne. 

Płat papieru ryżowego namoczyć w wodzie na talerzu lub pod bieżącą wodą i odłożyć na blat lub talerz na około 30 sekund, aż papier zmięknie.

Na papierze rozkładam nie duży liść sałaty, kilka słupków marchewki, papryki i rzodkiewki. Zwijam raz, następnie na zwiniętą część układam kapustę, krewetki i listki tajskiej bazylii, aby było je widać od góry. Rzodkiew można również pokroić w plasterki, a małymi foremkami wycinamy gwiazdkę lub serduszko i kładziemy tedy rzodkiew razem z krewetkami.




Ważne, aby spring rollsy składać jak najciaśniej, jednak musimy uważać, bo papier ryżowy jest delikatny jak skóra i łatwo może pękać. Musimy być delikatni jak z dzieckiem! Pierwsza może się nie udać, pęknąć, należy ją od razu spożyć - poprawi nam humor! 

Moje też jeszcze nie są do końca idealnie zwinięte, ale już doszłam trochę do wprawy :) 

Warzywa oczywiście można zmieniać. To tylko propozycja, jednak krewetki podsmażone na oleju chili dodają drobnych igiełek smaku i warto ten przepis wykorzystać! 

Do następnego, hao!

Komentarze