Pasztet drobiowy ze śliwką.

Śliwkomania nie kończy się; śliwka ma taki potencjał, że chyba nawet jajecznica ze śliwką jest smaczna? Robił ktoś? Poproszę o feedback! 

Uwielbiam pasztety wszelkiego rodzaju; kiedyś domowe, wieprzowe, zamykane  w słoikach na zimę, czasem pasztet z królika, z kaczki, raz to nawet z dzika spróbowałam, choć leśnych zwierząt nie lubię jeść. Gdy nadeszła era bezglutenowa, większość sklepowych pasztetów przekroczyła linię "never coming back". Skład takich pasztetów zmusza do pomyślenia. "Czym ja jestem, jeżeli to jem?"; w najlepszym wypadku, odpowiedź brzmi "pasztetem". Bo w wielu wyrobach pasztetopodobnych roi się od dziwnych dodatków. Dlatego zrobiłam wersję domową. której przygotowanie nie pochłania dużo czasu, pieniążków, a kończy się przyjemnym, puszystym pasztetem, przypominającym trochę pasztet francuski. 


Szykujcie czerwone wino, bo będzie pite i będzie gotowane!

1/2 kg wątróbki drobiowej
1 śmietanę kremówkę
1 szklanka czerwonego wina
garść świeżej szałwii z dodatkiem rozmarynu
2 szalotki
10-12 śliwek węgierek
pół łyżeczki gałki muszkatołowej (w gałce lub mielonej)
2 łyżki masła klarowanego + 2 łyżki na wierzch
sól, pieprz
blender

Zacznijmy od masła klarowanego; masło klarowane można kupić gotowe, albo zrobić samemu w domu, w mgnieniu oka. Najlepiej zrobić z całej kostki od razu i przechowywać w lodówce. Świetnie nadaje się do smażenia i długo się przechowuje. Kostkę masła rozpuszczamy powoli w rondelku; gdy na powierzchni pojawi się biała piana, zbieramy ją łyżką i odstawiamy masło z ognia. Gdy trochę ostygnie, przecedzić przez gazę, aby pozbyć się reszty piany, która zawiera sztuczne substancje. Tak przefiltrowane masło jest gotowe do użycia. Ze śliwek wyciągamy pestki i kroimy w drobną kostkę. Szalotkę również kroimy w drobną kostkę. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki masła klarowanego, wrzucamy szalotkę i lekko podpiekamy. Następnie dodajemy śliwki i również smażymy przez około 5 minut. Szalotkę i śliwki odsuwamy nieco na bok patelni i układamy wątróbkę. Opiekamy z dwóch stron, mieszamy ze śliwkami i szalotką i dodajemy posiekane zioła. Po chwili podlewamy winem. Na średnim ogniu, dusimy wątróbkę w winie, dopóki alkohol nie wyparuje. Gdy wątróbka jest już miękka, ściągamy patelnię z ognia i podlewamy śmietaną. Kładziemy patelnie z powrotem na malutki ogień, aby wszystko razem powoli się dusiło przez jeszcze około 3-4 minuty. Gdy wątróbka jest miękka, ściągamy patelnie z ognia, zawartość przelewamy do naczynia, w którym wygodnie będzie blendować. Przed blendowaniem warto odczekać kilka minut, aż temperatura wątróbki spadnie. Blendujemy wszystko na gładką masę i przelewamy w mniejsze naczynia. Polewamy masłem klarowanym i dodajemy na wierzch drobno pokrojoną śliwkę i odrobinę posiekanych ziół. 



Tak przygotowany pasztet spokojnie postoi kilka dni, a jak coś zostanie, to można zawsze kogoś obdarować. Na ciepłym toście bezglutenowym smakuje świetnie i śniadanie na dobry początek dnia jak się patrzy. 

Śliwki nadal mną rządzą, zabieram się za kolejne przepisy! Ahoj i smacznego!

Komentarze

  1. też często robię taki szybki na bazie wątróbki, prosty i wszystkim smakuje :)
    Zapraszam do moich przepisów i wpisów dotyczących blogosfery :) statystyki bloga kulinarnego

    OdpowiedzUsuń
  2. A śmietana kremówka to dokładniej w jakiej ilości ? Są przeróżne opakowania..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz