Bezglutenowe pancakes z mąki kukurydzianej ze smażoną śliwką

Czasem to się człowiek budzi i ma ogromną ochotę na coś słodkiego. Takiego, co się jadło "przed" alergią na gluten. I żeby było pulchne. I sycące. I żeby się szybko zrobiło. Przedstawiam Wam, drodzy Czytelnicy, mój sposób na poskromienie drzemiącego w Was cukrozaura. Z kawą to połączenie, które sprawi, że nawet poniedziałek wyda się okiełznany. 


O tej porze roku, targowiska uginają się od pięknych i słodkich śliwek. Aż żal nie wykorzystać ich w kuchni. Śliwki to bomby witaminowe, źródło błonnika, a przede wszystkim słodycz niebiańska i nie ograniczona ilość zastosowań w kuchni.

Pancakes to chyba moja ulubiona forma naleśników i bardzo mi było za nimi tęskno. Dlatego, gdy przytaszczyłam do domu torbę śliwek, nadszedł moment, gdy bezglutenowe pancakes musiały stać się ciałem.






Szklankę mąki kukurydzianej
szklankę mąki bezglutenowej
szklankę maślanki
1 łyżeczkę sody oczyszczonej
2 łyżeczki cukru pudru
2 jajka
1 łyżka masła
szczypta soli
6 śliwek
1 łyżeczka brązowego cukru
opcjonalnie syrop klonowy






Ciasto: do miski wsypujemy obie mąki, sodę, cukier, maślankę, jajka, sól i blenderem łączymy w gładką masę. Masło należy roztopić w rondelku, i gdy ostygnie, dodać do ciasta. Konsystencja ciasta powinna być gęsta, aby nie rozpływała się na patelni. Dobrze, gdy ciasto przez chwilę postoi; w tym czasie, wyciągamy pestki ze śliwek, tak, aby otrzymać dwie połówki. Na patelnie wsypujemy brązowy cukier i kładziemy śliwki miąższem na patelnię. Na średnim ogniu smażymy śliwki, aż cukier się rozpuści, a śliwki zmiękną. Ciasto kładziemy na rozgrzaną patelnię, bez dodatku tłuszczu. Aby otrzymać pożądany kształt, placuszki najlepiej nakładać łyżką. Z niewielkiej ilości ciasta można łyżką najpierw nadać kształt placuszka, a następnie wypełnić kontur dodatkowym ciastem. Są wtedy okrągłe i pulchne. Na koniec, do placuszków dodajemy śliwki, posypujemy cukrem pudrem, a dla prawdziwych cukrożercow, można dodać syrop klonowy. 


I tak oto powstało śniadanie idealne i nawet najbardziej zagorzali fani pszennych placków zmienili zdanie. Poniedziałek stał się lepszy, a żądza słodyczy zażegnana. 

Już niedługo więcej śliwek, więcej przepisów, szykujcie podniebienia!

Komentarze

  1. Świetnie wyglądają! Zapraszam na swój blog kulinarny. :) https://jaglusia.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz