Pierożki wonton z wieprzowiną i krewetkami w ostrym syczuańskim oleju

Słowa nie oddadzą tego smaku, uwaga, focia, bam:


Czyż nie są piękne?

Do tematu wontonów podeszłam bardzo poważnie, bo zawsze chciałam je zrobić, ale jakoś nigdy nie było kiedy. Wydawało mi się, że to strasznie dużo zachodu. O dziwo, gdy znajdziecie odpowiednie produkty, przygotowanie tych super pierożków trwa krócej niż zrobienie ruskich. 

Są delikatne, soczyste, pełne smaku, a olej chili sprawia, że nie wiadomo, czy te łzy co się szklą przed oczami to z radości, gorąca czy przyjemności podniebienia. Zacznijmy jednak od kilku podstawowych uwag.


Ciasto gotowe czy robione samemu?

To był pierwszy dylemat i pytanie, które sobie zadałam. Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła wszystkich opcji, dlatego przetestowałam dwa rodzaje gotowego ciasta - grube i cienkie, a także zrobiłam ciasto sama w domu, z mąki i jajka. Jak zwykle w takiej sytuacji, wszystkie warianty mają swoje plusy i minusy.

Jako że w ogólnym rozrachunku, ciasto grube i cienkie po ugotowaniu nie zrobiły większej różnicy w smaku, to różnica między ciastem gotowym a własnoręcznie przygotowanym jest już znaczna, pozostaje wybór między kupnym a "klepanym" ręcznie.

Gotowe ciasto na wontony można dostać w wielu sklepach z artykułami kuchni azjatyckiej, jak np. Kuchnie świata. Koszt paczuszki zawierającej 40 listków (czyli na 40 pierożków) to zaledwie 9 zł. I już wtedy wizja robienia ciasta samemu uśmiechała się coraz mniej. Ciasto nadaje się na gotowane jak i smażone w głębokim tłuszczu pierożki. Kupuje się je zmrożone, tak też można je przechowywać. 


Nie polecam rozmrażać ich "na szybko" w mikrofalówce, najlepiej wyjąć je odpowiednio wcześniej z zamrażarki. Bardzo szybko się rozmrażają, są posypane skrobią, aby się nie zlepiły, ani jeden się nie rozwalił ani nie zlepił. Po rozmrożeniu są gotowe do użycia, szybko się gotują (ok. 3 minut). 

Ciasto robione ręcznie. No cóż. Wymaga na pewno wiele pracy. To raczej wersja dla ambitnych. Trzeba mieć trochę pary w rękach i dobry wałek. Trud wynagradza grubość ciasta, bo można przygotować pierożki zgodnie z preferencjami, jednak tracą wtedy swoją "wontonowość" i Ser per Mąż stwierdził, że bliżej im do pilmieni, a smakowało mu bardziej to ciasto, niż kupne. Bo przecież. (Gdyby sam je lepił i wałkował, pewnie kupne byłyby lepsze). Poniżej znajdziecie fajny jajeczny przepis na ciasto:

Ciasto:

  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1/3 szklanki wody
  • 1 jajko
  • szczypta soli

Jajko rozkłócić widelcem w miseczce, dodać wodę, wymieszać. Do większej miski wsypać mąkę, zrobić dołek, wlewać jajko z wodą, stopniowo mieszając całość. Zagnieść elastyczne ciasto (w razie potrzeby dodawać po 1 łyżeczce wody). Wyrabiać około 15-20 minut, następnie owinąć folią i odstawić na około 20 minut. Po tym czasie, podzielić ciasto na dwie części, rozwałkować na kwadrat, na pożądaną grubość. Pociąć w mniejsze kwadraty o bokach 9 x 9 cm. Oprószyć skrobią, by nie przyklejały się do siebie. 


Mam ciasto, co do środka?

Na pierwszy raz przygotowałam bardzo prosty farsz z wieprzowiny mielonej i drobnych krewetek, doprawiony lekko tartym czosnkiem i pastą z imbiru. Oto składniki:

  • 500 g mielonej wieprzowiny
  • 250 g drobnych krewetek (lekko posiekanych)
  • 1 jajko
  • 1 łyżka skrobi z tapioki (lub ziemniaczanej)
  • 1/2 łyżeczki pieprzu białego
  • 2 starte ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka pasty imbirowej
Wystarczy wszystkie składniki wymieszać na jednolitą masę i można brać się za lepienie.

Jak lepić pierożki wonton?

Szkół jest dużo. Żeby nie rozwodzić się i nie scrollować pół dnia, wrzucam krótki filmik, z którego korzystałam:


Można zlepiać pierożki wodą, ale ja zlepiałam białkiem jajka. Lepszy efekt :)

Ulepione pierożki wrzucać na gotującą się wodę, gotować około 3 minut od momentu, gdy wypłyną na powierzchnię.

Kilka ważnych uwag na koniec:

1. Po ulepieniu kilku pierożków (najlepiej układać je na desce lub blaszce wyłożonej papierem,posypanej skrobią), koniecznie nakryć je wilgotną szmatką - w ten sposób nie wyschną.

2. Najlepiej smakują polane sosem chili, przepis znajdziecie TUTAJ. Ale z sosem sojowym smakują też super. Swoje posypałam też sezamem, szczypiorkiem i kolendrą.

3. Gotowe pierożki można śmiało mrozić (tak, by się nie dotykały), a potem przerzucić do woreczka na mrożonki i w każdej chwili wrzucić na wrzątek.

4. Pierożki będą super dodatkiem do bulionu.


_____________

Pierożki z gotowego ciasta:



Pierożki z robionego ciasta:

Ciasto jest dość grube, bo ciężko się wałkowało i gdyby nie maszynka do makaronu, to chyba wylądowałoby w koszu :)

All in all, zróbcie, nie pożałujecie. W razie pytań, znajdziecie mnie na Instagramie, chętnie podpowiem co i jak.


Do następnego, hao!








Komentarze